Zgodnie z danymi z Krajowego Rejestru Długów z końca marca br. najwięcej zadłużonych firm deweloperskich znajdowało się w województwach mazowieckim, śląskim i wielkopolskim. Co prawda ogólna liczba firm wpisanych na koniec marca do KRD spadła o 0,6% w stosunku do roku poprzedniego, wzrosła jednak równocześnie liczba dłużników wykonujących roboty budowlane związane ze wnoszeniem budynków. Wzrost ten wyniósł 4% w porównaniu z rokiem ubiegłym. Na pewno część z firm upadnie.
To trudny czas dla deweloperów
Na koniec marca wpisanych do KRD było 4669 firm deweloperskich z sumą zadłużenia równą 197 mln zł. W rankingu województw na pierwszym miejscu uplasowało się mazowieckie, gdzie wpisanych firm było 1020, a ich zadłużenie wyniosło łącznie ok. 55 mln zł. Województwo śląskie zajęło miejsce drugie z wynikiem 564 i zadłużeniem na kwotę prawie 21 mln zł, a miejsce trzecie -województwo wielkopolskie z ilością 446 zadłużonych firm na kwotę ponad 17 mln zł. Równocześnie według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK najwięcej dłużników wykonujących roboty budowlane związane ze wznoszeniem budynków było na terenie województwa mazowieckiego, bo aż 2709. Ich zadłużenie opiewało na kwotę ponad 1 mld zł. Ponownie jak w pierwszym zestawieniu, drugie i trzecie miejsce zajęło odpowiednio województwo śląskie i wielkopolskie, jednak w obu przypadkach kwoty zadłużenia nie przekroczyły 171 mln zł. Wymieniane obszary są wysoko w obu rankingach ze względu na liczbę ludności je zamieszkujących, co przekłada się na duże potrzeby mieszkaniowe oraz w konsekwencji również ilość występujących tam dłużników.
Czy takie zadłużenie zagraża funkcjonowaniu branży?
Połowę zadłużonych firm deweloperskich w naszym kraju stanowią jednoosobowe działalności gospodarcze, drugą połowę – spółki prawa handlowego. Najczęściej bardziej zadłużone są właśnie te mniejsze firmy, które budują lokalnie i na małą skalę. Część z nich upadnie, lecz na rynku jest to naturalny proces. Budowanie jest bowiem obecnie trudne, głównie ze względu na podniesienie cen energii, paliw czy materiałów budowlanych oraz ich ograniczoną dostępność, jak również brak siły roboczej. Ponadto, rynek nieruchomości jest przegrzany. Najpierw pandemia, teraz coraz wyższa inflacja i wojna w Ukrainie. Według prognoz banków stopa procentowa wzrośnie do końca roku do 12,5%. W związku z tym już teraz odmawiają udzielenia kredytów osobom, które nie będą w stanie płacić wyższych rat. W związku z tym deweloperzy już stracili ok. 70% klientów. Jednak biorąc pod uwagę rok ubiegły, zadłużenie firm zmniejszyło się o 10,6%. Jednocześnie eksperci podkreślają, że długi te nie wynikają zazwyczaj z niewypłacalności podmiotów, lecz częściej są one skutkiem spornych czy zaległych rozliczeń z kontrahentami. Takie zadłużenie nie zagraża więc funkcjonowaniu branży, w szczególności biorąc pod uwagę fakt, że ostatnie lata boomu mieszkaniowego przygotowały ją na trudniejsze czasy i nadchodzące spadki koniunktury.
ŹRÓDŁA: krd.pl/centrum-prasowe/informacje-prasowe/2022/deweloperzy-maja-male-dlugi-ich-podwykonawcy-olbrzymie media.big.pl/dlug-trendy